No to nie byle co...
Oczywiście Przystojniaka zaraz po poinformowaniu mnie o terminie stawienia się na szpitalnych włościach poinformowałam. Nie chce iść...Ale chyba rozumie ,ze trzeba.Że musimy się dowiedzieć jak alergii Macieja jest na imię...By się wystrzegać, by wiedzieć czy farmakologia może pomóc...
Ale to z nowym tygodniem...
Dowiedziałam się ,że "nasz" basen-gdzie de facto Przystojniak chodził na nauke pływania ma zamknąć swe podwoje na czas trwania "przerwy"technicznej(od 21 lipca do 23 sierpnia).A, że już dawno chciałam z dziatwą tam wybyć, a wciąż albo szkoła, albo zajecia, albo choroba-dziś pojechaliśmy.I już przy drzwiach-na których czytam w głos: "rezerwacja brodzika od 11" (było kilka minut po)...i już, już wątpliwości czy wogóle wchodzić? Panie mówią ,że rezerwacja nieaktualna-brodzik dostępny.No to siup. Maciej dostał kluczyk ze mną...I tu mnie zaskoczył-bo wyraził chęć samodzielnego wybycia do przebieralni męskiej.No spróbujemy następnym razem.Dużo ludzi nie było więc obecność młodzieńca w damskiej części nie wzbudziła sensacji :) Poszedł z nami babami:) W tri miga byliśmy w H2O...
Brodzik-cieplejsza woda-bezpieczny, płytki. Ale najmłodsza latorośl ciągnie do głębokiej wody.Fakt. Ostatnie zajęcia pływania były juz na dużym basenie. I tu zaskoczenie pozytywne.Ma najmłodsza pociecha pływa sama! Na plecach -ale płynie! Dziękujemy trenerze! A potem zmiana banana-no Maciej już sam sie nie odważył popłynąć.
Po przerwie brodzikowej-podjeliśmy próbę-z pomocą deski.I Maciej płynie!
Na me komplamenty: "Super!", "Brawo"-dodaje "Wręcz zachwycająco" :)
Oswojony z wodą,sam wchodzi-wychodzi z basenu.Potem powrót do brodzika.I miła niespodzianka bo Maciej sam proponuje kolejną rundkę w głębokiej wodzie...
Mi pobyt w wodzie ogromnie się podoba ze względu na babelki-super masują mój biedny ,obolały kręgosłup...
Moc pozdrowień!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz