czwartek, 26 grudnia 2013

Wesołych Świąt!!!



Ach! Święta to "magiczny czas!"
Na wigilię wybyliśmy do wujostwa:)
Ciocie, wujowie, kuzyni, babcia:)


No i prezenty!


Przystojniak dostał grę lego:)
I to co mnie cieszy: ubrania:) Będzie miał w czym śmigać do szkoły:)



Tu Maciejka dorwał kuzyna gazetkę i czyta:)
To co się pojawiło-sam wędruje Maciej sobie poczytać:)
Niesamowity "Pan Kuleczka" z ekipą(kaczka Katastrofa m.in.)!
Poznaje ich perypetie:)


W pierwszy dzionek Świąt byliśmy i u dziadków(moich rodziców) i u babci (mama męża).
Dziś bytujemy w domciu.Ale jest gwarno.Chłopaki i Nula bawią się z kuzynem:)
Lu stwierdził ,że te długie wagary świąteczne(do 6 I) przypłacę włosem siwym:)
Daje radę:) Wydumamy jakieś atrakcje:)
Pogoda wszak wiosenna można wybywać na dwór także a jakże:) 
Już w niedzielę Przystojniaka urodziny...
10.
Kiedy te 10 lat przegalopowało?!
Jaki człek już stary:)Hi, hi:)





sobota, 21 grudnia 2013

"Jechaliśmy aż do zachodu słońca"...

-tak komentował Przystojniak drogę do Karpacza...
Miał stracha bo nawigacja wyprowadziła ich na drogę górską.
Opcja "najkrótsza trasa"...
Od razu przypomniała mi się mądrość o skrótach w górach, "że można sobie skrócić życie".
Zawrócili i dotarli na miejsce trasami bez serpentyn i skarp-może widoki nie tak cudne, jednak bezpieczniejsza droga...
Przystojniak wrócił z weecendowych wojaży zadowolony, stęskniony;)
Moc wrażeń,wspomnień!
Były zajęcia mi.in. z robienia figurek gipsowych, robienia bombek cekinowych,



 pieczenia pierników...
Pierniczki dojechały do domciu troszkę "zamortyzowane" :)Zdążyłam je uwiecznić i...już ich nie było.Takie pyszne!


Do bombek cekinowych Maciej miłością nie zapałał-a brat a owszem.
Stworzył już w domu śliczna bombkę-Dzwonek:)
Uroczysta kolacja, śpiewanie kolęd...
Maciej wspomina panią Anię.
Chłopcy opowiadali,że grała na gitarze, opiekowała się nimi:)

Z pewnością możemy polecić Hotel Relaks  w Karpaczu,gdzie wyjazd miał miejsce. 
Pyszne jedzonko, przemiła atmosfera...

 
I jeszcze kilka fotografii z wagarów...
 


 
 
 
I pamiątkowy dyplom Przystojniaka:)


Już za nami ostatni przed przerwa świąteczną (do 6 XII ) szkolny tydzień:)

Co mnie wzruszyło do łez?
Przystojniaka sprawdzian...



Dlaczego się wzruszam...
Bo wiem ile tu pracy ,trudu...
Tym cenniejszy wynik...
Moc podziękowań za Pani serce, trud Pani Izo !

W tym tygodniu dostaliśmy też termin stawienia się odnośnie Przystojniaka orzeczenia-kontynuacji...
Już(bo przecież ma skleroza) dokumentację przygotowałam, tą która mam+legitymacja szkolna Macieja(dokument z fotografią-i tu "kurcgalopkiem" do sekretariatu do p. Uli bo przecież nie podbita w tym roczku szkolnym). Dobrze ,że się wczytałam bo prócz dokumentacji wysłanej z wnioskiem mamy przedłożyć opinię wychowawcy-a tu przerwa świąteczna...
Chyba telepatycznie "ściągnełam" panią Ewę-Macieja terapeutce z Oratora- też poprosiłam o dokument na komisje...
"Na tapecie" mamy związki frazeologiczne i poszukuję-odkupię


"Igraszki językowe" gra edukacyjna, wyd. Trefl.

Moc pozdrowień!







sobota, 14 grudnia 2013

Męskie wagary...

W czwartek miałam przyjemność uczestniczyć w Sympozjum "Porozmawiajmy o autyzmie ".
Moc gratulacji dla organizatora :Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom "Tęcza" w Oławie.
Bezcenne jest ,że temat jest zauważany, zgłębiany, "obgadywany".
Wzruszyły mnie słowa prezes stowarzyszenia Wiesławy Pohoriło o "nadzwyczajnych dzieciach"...
Tyle dobrego dzieje ,że na rzecz "nadzwyczajnych" co dnia w "Tęczy"...

Wspaniała była prelekcja pana Jacka Borysa...
Szkoda ,ze nie mogłam być do końca sympozjum...

Podczas niedzielnej gali rozdania stypendiów Marszałka Dolnośląskiego dzieci dzieciom losowały udział w weecendowym wyjeździe integracyjnym di Karpacza.
Przystojniaka wylosowano:)
Z jednej strony radość-z drugiej wizja jak to poukładać, by wyjazd był możliwy.
Kilka scenariuszy...
Bo termin naglił...
Każdy kto ma familię wielodzietna wie o czym piszę...
I od niedzieli zmartwienie Macieja, bo wolałby z całą familią jechać "na wakacje".
I me zapewnienia ,że wszystko będzie dobrze, by się nie troskał...
I tak co dnia, smutek Przystojniaka,że będzie tęsknił...





Scenariusz zrealizowany:tata z Przystojniakiem w Karpaczu & Pierworodny&tona pluszaków.
Dotarli spóźnieni, jednak na czas by być na zajęciach pierwszych.



Dziś były kolejne zajęcia, spacer po Karpaczu.
Męska część familii jeszcze do jutra na "wagarach".
Wracają już jutro:)
Mam nadzieję na moc relacji z pobytu...


wtorek, 10 grudnia 2013

Wygrana...

W sobotę po południu z Przystojniakiem braliśmy udział w Mikołajkach u nas w Świetlicy Wiejskiej,zorganizowanych przez Radę Sołecką czernicką.
Były gry, zabawy...

To Maciej z Przyjacielem z klasy, jego bratem rysują portret Mikołaja.


Tu Przystojniak-Mumia:)

Nieocenione były biorące udział w spotkaniu wspaniałe panie z naszej biblioteki.
Punkt kulminacyjny stanowiło spotkanie z Mikołajem:)

A niedziela...
Tak, to był dzionek pełen wrażeń...


Przed Teatrem Lalek, w drodze do Opery...


Wspaniałe panie z Promyka Słońca zdobiły dłonie, buzie dziatwy.

Przed wejściem na salę...


Ach! Czyż wrocławska Opera nie jest Piękna?!



To już trzecia edycja programu "Sprawny Uczeń".
Było wręczanie symboliczne stypendium ,a po losowanie 10  wyjazdów
do Karpacza na weekend. 
 Losowały dzieci z sali...
I radość bo...Przystojniak został wylosowany!
Wybywa na wyjazd "na góry"...
Już zamartwiał się ,ze nie jedzie z całą familią,  mówi,że będzie tęsknić...
Tłumaczę ,że wszystko będzie super...


Maciejka z panem Marszałkiem...


Wspaniały spektakl "Sid wąż który chciał śpiewać"...


I po można było spotkać się z wspaniałymi wykonawcami...
Poprosić o autograf...



Moc podziękowań!!!!!!!!!!

 Na deser poszliśmy na spacer na Rynek na którym trwa bożonarodzeniowy jarmark...



I choinka już jest!!!!

Święta tuż, tuż...

piątek, 6 grudnia 2013

Jestestwo...


Zainspirowana wspaniałymi plakatami(I tu zacytuję Joannę Ławicką
"Zasadniczo - celem akcji plakatowej jest pokazanie właśnie, że osoby z autyzmem nie muszą aż tak strasznie jak w stereotypach różnić się od ogółu. Nie są podstawą do diagnozy;) na zasadzie - ojej, to podobne do mnie - mam autyzm?")
 stworzyłam w/w :)

Na innych plakatach przewija się informacja o zamiłowaniu do matematyki...No i tu się potwierdza,że każdy jest inny....Autysta od Autysty różni się także.A jakże.
Maciej nie przepada za matematyką.
Ale pracujemy w tej dziedzinie...

Upolowane zostało liczydło duże (domowe), małe wędruje z Przystojniakiem co dnia do szkoły:).



Nie pamiętam skąd ,jak małe liczydło do nas przywędrowało-teraz stanowi bezcenną pomoc dydaktyczną:)
Przed nami tabliczka mnożenia:)
Z Pierworodnym przerabiana/powtarzana po wielokroć mi utrwaliła tylko pozycje mi mylące się-teraz
z Przystojniakiem "kuć" będziemy.
Ostatnio "kuliśmy" wiersz"Człowiek ze złotym parasolem" Danuty Wawiłow.
I jestem z Przystojniaka dumna bo sporo się nauczył:)

W szkole tez takie dzieło Maciej stworzył:



Co tydzień wędrujemy na Integrację sensoryczną do pani Izabeli.Maciej z panią od początku nawiązali nić porozumienia. Stymulacja IS jest dla Przystojniaka bardzo ważna.

Mikołaj o nas pamiętał:) 
Jakoś tak  wypada ,że ćwiczy się Przystojniak w sztuce cierpliwości oczekując na wywołanie do Mikołaja:) Rodzeństwo przed nim:) Ale dzielnie wytrwał, Mikołaja wyściskał:)Chyba jako jedyny-bo starsza dziatwa siadała na kolana mikołajowe z ociąganiem( "trochę siara"), młodsza się bała:)
Moc podziękowań dla organizatorów Mikołajek! Prowadząca spotkanie :nieoceniona pani Viola porwała do zabawy i tatusiów, i mamy i dziatwę:)
Maciej też wywijał:) Choć i wstydził się trochę, i łezkę upuścił- nie dobił się do gwiazdek na głowę ,które odziali wysłannicy podążający z Reniferem po Mikołaja:) I tu rodzeństwo podzieliło się.
No i ten moment.
Spotkania sam na sam z Mikołajem:)






środa, 20 listopada 2013

Ho, ho, ho...




Niestety znów odezwało się przeziębienie u Przystojniaka i tydzień spędził w domu....
Znów katar gigant, kaszel paskudny...Pani doktor stwierdziła ,że Maciej "osłuchowo czysty" i zapisała nowe medykamenty. Po kilku dniach katar zelżał, kaszel niestety męczył Macieja dłużej...
I znów zaległości w szkole...
Ach postaramy się nadrobić...
Poprzepadały zajęcia.

Tak,rzadko wybywamy teraz na spacery...Szkoła-dom-dom-szkoła-zajęcia-lekcje domowe...
I chorobowe było też czasem gdy na krótki jednak spacer wybywaliśmy:)
Mam wrażenie,że i lepiej się Przystojniakowi oddychało...


Jako ,że Święta się zbliżają dużymi krokami:)
Mikołaj już przyniósł Maciejowi jeden prezent:)


Kolejny towarzysz zabaw:) Tu w stylizacji Kibica:)
I na dobranoc leżą przy Macieju jego poduszki(musza obie zielone-gdy nie ma spokój zburzony i trwają poszukiwania: "Gdzie poduszka zielona?"), misie,i teraz przybył Czerwony Ptak...

List do Mikołaja jeszcze nienapisany...
Aż dziw ale dumam ,ze dziatwa młodsza(Przystojniak&siostrą) chcieli bardzo...
elektryczne szczoteczki do zębów:)
I taki prezent mi się podoba:)

Znów dziatwa pracowała w domu z masa solną
(znacie przepis?

Szklanka soli drobnej(jak macie młynek można zmielić-jeszcze lepsza masa będzie :)
Szklanką maki 
Ciepła woda
i wyrabia się ciasto).
Suszą się różnorodne zawieszki na choinkę. Kolejny etap to malowanie tych cud:)



Od wtorku Przystojniak znów chodzi do szkoły:)
Miał już znów zajęcia rewalidacyjne.
W czwartek IS .
A w piątek wybieramy się na koncert u nas w szkole:)


Bardzo atrakcyjnie się zapowiada.
Dziatwa ma mieć warsztaty.
Będzie bajka...
I sam koncert:)
I przysmaki-bo można upolować ciasto i ulubioną Przystojniaka "margarita pizza":)
Coś dla duszy, coś dla ciała:)



środa, 6 listopada 2013

Emocje...

Jak okiełznać emocje?
Maciej jak nie daje rady potrafi walić liczydłem się w głowę...
Autoagresja....
Wczoraj połamał ołówek...
Ale ten trud, wysiłek-to bycie w szkole ...
Po prostu bycie wśród dzieci...
Od razu słyszę słowa pani Lidii(ORaTor)o nauczaniu indywidualnym:"śmierć cywilna"...
Ta praca od lat, nauka przepadłyby gdyby Przystojniak musiał bytować w domu...

I wczorajsze słowa pani Teresy Kaczan z wykładu podczas Konferencji Krok po Kroku...
O tym ,że dziecko jest najważniejsze , o jego prawach...
I powalające, że "papiery są ważne nie dziecko"...
W pamieć się wryło :
dziecko nie-wyczerpane
dorosły wyczerpany...

I ,że warto walczyć, szukać pomocy-i efekty są ...

Pani Teresa wprost mówiła o niedoskonałości obecnego systemu jednak ludzie pomimo tych wad pomagają dziecku-rodzinie-była podkreślana waga tego by rodzic miał wsparcie-pozbierał się-bo to przecież dzięki jego determinacji, zaangażowaniu jest realizowana terapia...
Wg słów pani Teresy Kaczan "nauczanie indywidualne nie jest rozwiązaniem"...

Odnośnie Przystojniaka będę szukać pomocy...
Rozmawiam z nim .Tłumaczę...

Dziś niedaleko nas był wypadek samochodowy...
Maciej bardzo przeżywał.
Bo policja, karetki pogotowia pędziły na sygnale, strażacy kierowali ruchem. Jadąc do szkoły widzieliśmy z daleka miejsce wypadku nad którym migały "koguty"...
W szkole opowiadał paniom ,że widział wypadek...
Mam nadzieję,że uczestnicy wyjdą cało z opresji...

Maciej odczuwa emocje całym sobą.

Odnośnie szczepień-mamy wizytę 12-go u neurolog-prywatnie...





A to dzieła szkolne  Macieja:)

Z "zadań domowych" od p. Ewy pracuje np. Maciej nad czasownikami...
Niby taka prosta sprawa 10 czasowników na "M"...I ja muszę podumać...
I przy okazji jest kaligrafia-Przystojniak wymyślone czasowniki sam zapisuje, i pamięć-bo potem po ich przeczytaniu  -powtarza je z pamięci...
Pozostałe ćwiczenia nadal kontynuujemy.
Czytania nigdy dość:)

Jutro jedziemy znów na zajęcia do Wrocławia i powrót może być dłuuugi...
"Znowu korek..."
 w poniedziałek Przystojniak podsumował gdy wsiedliśmy do autobusu(nie wg rozkładu jeździ przez te korki-co przyjedzie to się wsiada-na kogo wypadnie na tego bęc)
usłyszeliśmy jak panie przed nami dopytywały ile trwa powrót...
W poprzedni czwartek powrót zajął nam ok 2 godz....
Integracja Sensoryczna jest wspaniała, bezcenna-warto się potrudzić.
Przystojniak wychodzi zeń głodny jak wilk.Pochłania posiłek niczym odkurzacz:)

Moc pozdrowień.
Anna Maria 















niedziela, 3 listopada 2013

1%

Cóż to ten 1%?
Szansa na rehabilitację...
Opłacenie wizyty u specjalisty...

Dar...

Dziękuję za ten dar dla Przystojniaka...
Bardzo dziękuję....



Od 7 lat jesteśmy z Przystojniakiem w drodze...Do jego samodzielności, zdrowia...
Co dnia, wędrujemy.
Moc podziękowań dla Aniołów,
które nas wspierają w naszej eskapadzie...


Moc pozdrowień.
Anna Maria



piątek, 1 listopada 2013

Czas już zimowy...







Czas już zimowy...
Dzionki krótsze...
A nam zajęć nie ubywa:)
Przystojniak nadal troszkę podziębiony jednak dzielnie wędruje do szkoły.
Co dnia odrabia zadanka domowe.Także w ramach zajęć rewalidacyjnych z nieocenioną panią Olą.
Wczoraj Maciej tak mnie zaskoczył pozytywnie -wspaniale poradził sobie z zadaniem :miał "zapłacić" bilonem. I prawie całe zadanie zrobił samodzielnie. To prawie naprawdę jest niewielkie-ma pomoc.
Taka dumna jestem gdy po prostu sam daje sobie radę. Liczydło wciąż w użyciu. I te nasze jest za małe.Ponoć w Ikei są takie większe-upolujemy:)  Na palcach do 10-ponad właśnie liczydło idzie w ruch:)


Nadal pracujemy nad czytaniem, czytaniem ze zrozumieniem, pisaniem.Podstawa to zadania szkolne.
Ostatnio "na tapecie "było opowiadanie z Lektur II kl. Zabawna historia a weń wplecione moc informacji(m.in.prace ogrodowe, warzywa, owoce...)
I o owocach też Przystojniak miał ostatnio zadanie domowe: z przymiotników miał wybrać i zapisać  te opisujące dany owoc.




Cieszę się z każdego kroczku ...Tak widzę deficyty-przecież mam w domu Pierworodnego i Nule i słyszę co dnia spontan -potok słów-zachowania "neurologicznie niezaburzone" :) I widzę jak Przystojniak sobie radzi-stara się. Wiem jak bezcenne jest wędrowanie do szkoły...Po prostu edukacja...I ta wiedza , i kontakty społeczne, integracja...
Ostatnio na wizycie u specjalisty Przystojniak prowadził dialog...
Siedzę obok i się po prostu z tego cieszę...
Kilka lat temu Przystojniak mówił "po swojemu" -niezrozumiale nieraz nawet dla mnie teraz prowadzi konwersacje.Mówi o koledze z klasy którego lubi, koleżance-i ta relacja ma odbicie pozytywne.A ja się ciesze ,że ma Maciej Przyjaciela w klasie , koleżankę którą lubi... Zna ich imiona:)
Opowiada o szkole...
Podczas wizyty u ortodonty zasunął komplement ,że "tu jest miło" i państwu też było miło na te słowa...Kolejna wizyta w lutym i mamy ćwiczyć buzię-ćwiczenia podobne jak przy artykulacji.No i czeka Przystojniaka usuniecie ząbków ...I tu już miło może nie być...Oj, nie...
Wypłynęła jeszcze kwestia szczepień.
"Przypominające":odra świnka ,różyczka...
Nowa dr pediatra do szczepienia potrzebuje zgodę neurologa.
Nie dostaliśmy.
Maciej świnkę przechodził...
Nie wiem czy na to by musiał być szczepiony...

Moc pozdrowień!








piątek, 25 października 2013

Step By Step....

Skorzystałam z zaproszenia i byłam na zajęciach rewalidacyjnych Przystojniaka. Na tapecie matematyka...Super pomysły ma pani Aleksandra prowadząc zajęcia...
Była najpierw rozgrzewka sportowa -piłkowa.



Polecenie było "wyrzut zza pleców"



 Na danie główne wspomniana matematyka





Lustro pani Ola zamaskowała-rozpraszało Przystojniaka:)






 i na deser diamenty...Światło załamywało się wspaniale w szkiełkach i tworzyło tęczę, zajączki :)

I byłam też ostatnio na SI prowadzonych przez pana Aleksandra...
Łał! Byłam pod wrażeniem cóż tam Przystojniak wyczynia.Odlot!


Kąpiel w basenie :)


Tu udawał Tarzana.


Tu zmęczony:) Wtaczał walec na pochylnię, kask na głowie, i juchu do ściany!

Było jeszcze m.in. kręcenie na obrotowej platformie połączone z masażem masażerem(takie wibrujące coś),odloty na Spidermena:


Wychodzi z zajęć zadowolony-głodny jak wilk:)

A!Pokazywał mi pan Aleksander masaż-znów powtórzymy. Masaż szczoteczka chirurgiczną:)


Moc pozdrowień.