piątek, 6 grudnia 2013

Jestestwo...


Zainspirowana wspaniałymi plakatami(I tu zacytuję Joannę Ławicką
"Zasadniczo - celem akcji plakatowej jest pokazanie właśnie, że osoby z autyzmem nie muszą aż tak strasznie jak w stereotypach różnić się od ogółu. Nie są podstawą do diagnozy;) na zasadzie - ojej, to podobne do mnie - mam autyzm?")
 stworzyłam w/w :)

Na innych plakatach przewija się informacja o zamiłowaniu do matematyki...No i tu się potwierdza,że każdy jest inny....Autysta od Autysty różni się także.A jakże.
Maciej nie przepada za matematyką.
Ale pracujemy w tej dziedzinie...

Upolowane zostało liczydło duże (domowe), małe wędruje z Przystojniakiem co dnia do szkoły:).



Nie pamiętam skąd ,jak małe liczydło do nas przywędrowało-teraz stanowi bezcenną pomoc dydaktyczną:)
Przed nami tabliczka mnożenia:)
Z Pierworodnym przerabiana/powtarzana po wielokroć mi utrwaliła tylko pozycje mi mylące się-teraz
z Przystojniakiem "kuć" będziemy.
Ostatnio "kuliśmy" wiersz"Człowiek ze złotym parasolem" Danuty Wawiłow.
I jestem z Przystojniaka dumna bo sporo się nauczył:)

W szkole tez takie dzieło Maciej stworzył:



Co tydzień wędrujemy na Integrację sensoryczną do pani Izabeli.Maciej z panią od początku nawiązali nić porozumienia. Stymulacja IS jest dla Przystojniaka bardzo ważna.

Mikołaj o nas pamiętał:) 
Jakoś tak  wypada ,że ćwiczy się Przystojniak w sztuce cierpliwości oczekując na wywołanie do Mikołaja:) Rodzeństwo przed nim:) Ale dzielnie wytrwał, Mikołaja wyściskał:)Chyba jako jedyny-bo starsza dziatwa siadała na kolana mikołajowe z ociąganiem( "trochę siara"), młodsza się bała:)
Moc podziękowań dla organizatorów Mikołajek! Prowadząca spotkanie :nieoceniona pani Viola porwała do zabawy i tatusiów, i mamy i dziatwę:)
Maciej też wywijał:) Choć i wstydził się trochę, i łezkę upuścił- nie dobił się do gwiazdek na głowę ,które odziali wysłannicy podążający z Reniferem po Mikołaja:) I tu rodzeństwo podzieliło się.
No i ten moment.
Spotkania sam na sam z Mikołajem:)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz