sobota, 10 października 2015

TUS co to jest?

Witajcie!

TUS
Trening Umiejętności Społecznych.

"
Trening Umiejętności Społecznych Goldsteina wg R. Emmena i M. Plasmeijer'a powstał jako program adresowany do osób z lekkim stopniem niepełnosprawności intelektualnej, potem zaadoptowany został dla grupy osób z autyzmem. Jest to forma treningu grupowego, u podstaw którego leżą założenia dotyczące kognitywnego nauczania społecznego. W praktyce oznacza to, że w czasie zdobywania umiejętności społecznych bazuje się na konkretnej wiedzy, którą na ich temat posiada osoba uczestnicząca w programie.
Planując kolejne spotkania treningowe zadawane są pytania co musi wiedzieć dana osoba żeby wykonać określoną czynność w konkretnej sytuacji społecznej. Przy pracy z osobami z autyzmem ważnym pytaniem jest również jaki styl uczenia się dominuje u poszczególnych uczestników grupy i jakie wiadomości mogą być im potrzebne żeby rozumieć co konkretnie mają zrobić w danej sytuacji. Innym ważnym elementem programu jest założenie, że przy zdobywaniu umiejętności społecznych podstawową rolę odgrywają modelujące postawy i zachowania rówieśników.

Program uczy dziewięciu podstawowych umiejętności:
• Zawierania znajomości
• Słuchania
• Zadawania pytań
• Odmawiania
• Inicjowania rozmowy
• Dyskutowania
• Reagowania na krytykę
• Wyrażania krytyki
• Radzenia sobie z uczuciami, w tym: rozróżniania uczuć, wyrażania gniewu i rozczarownia, mówienia komplementów.

Głównymi celami programu są:
  • Poszerzenie wiedz o umiejętnościach społecznych
  • Zwiększenie zakresu umiejętności wykonawczych (odbywa się to poprzez rozłożenie każdej umiejętności na podstawowe kroki i zdobycia umiejętności zastosowania tej wiedzy w przebiegu konkretnego zachowania w praktyce społecznej).
  • Zmiana doświadczeń, przeżyć związanych z byciem w sytuacjach społecznych – zmniejszenie doświadczanego napięcia, uzyskanie lepszej samooceny."

W/w pochodzi z:

Klik

Trafiłam na tenże termin wcześniej...
W kwietniu wyczytałam w dok. z PPP


Teraz wiem ,że TUS ogromnie potrzeba Przystojniakowi...
Taka mądra jestem po konsultacji (W-w, Podwale 13) i moc  zeń wyniosłam...

Błądziliśmy trochę,wędrowaliśmy sporo z buta(tu nawarstwiło się Macieja zdenerwowanie,"daleko jeszcze")...Potem czekał , bo ja najpierw rozmawiałam (nie przy dziecku rozmowa! Brawo)

Ileż można się dowiedzieć o swym dziecku...
Siedziałam obok, głównie słuchałam...

No i dane mi było zobaczyć, posłuchać, dowiedzieć się...

Moc podziękowań!
Jakie to szczęście trafić na kompetentna personę!

Moc pozdrowień!