piątek, 1 listopada 2013

Czas już zimowy...







Czas już zimowy...
Dzionki krótsze...
A nam zajęć nie ubywa:)
Przystojniak nadal troszkę podziębiony jednak dzielnie wędruje do szkoły.
Co dnia odrabia zadanka domowe.Także w ramach zajęć rewalidacyjnych z nieocenioną panią Olą.
Wczoraj Maciej tak mnie zaskoczył pozytywnie -wspaniale poradził sobie z zadaniem :miał "zapłacić" bilonem. I prawie całe zadanie zrobił samodzielnie. To prawie naprawdę jest niewielkie-ma pomoc.
Taka dumna jestem gdy po prostu sam daje sobie radę. Liczydło wciąż w użyciu. I te nasze jest za małe.Ponoć w Ikei są takie większe-upolujemy:)  Na palcach do 10-ponad właśnie liczydło idzie w ruch:)


Nadal pracujemy nad czytaniem, czytaniem ze zrozumieniem, pisaniem.Podstawa to zadania szkolne.
Ostatnio "na tapecie "było opowiadanie z Lektur II kl. Zabawna historia a weń wplecione moc informacji(m.in.prace ogrodowe, warzywa, owoce...)
I o owocach też Przystojniak miał ostatnio zadanie domowe: z przymiotników miał wybrać i zapisać  te opisujące dany owoc.




Cieszę się z każdego kroczku ...Tak widzę deficyty-przecież mam w domu Pierworodnego i Nule i słyszę co dnia spontan -potok słów-zachowania "neurologicznie niezaburzone" :) I widzę jak Przystojniak sobie radzi-stara się. Wiem jak bezcenne jest wędrowanie do szkoły...Po prostu edukacja...I ta wiedza , i kontakty społeczne, integracja...
Ostatnio na wizycie u specjalisty Przystojniak prowadził dialog...
Siedzę obok i się po prostu z tego cieszę...
Kilka lat temu Przystojniak mówił "po swojemu" -niezrozumiale nieraz nawet dla mnie teraz prowadzi konwersacje.Mówi o koledze z klasy którego lubi, koleżance-i ta relacja ma odbicie pozytywne.A ja się ciesze ,że ma Maciej Przyjaciela w klasie , koleżankę którą lubi... Zna ich imiona:)
Opowiada o szkole...
Podczas wizyty u ortodonty zasunął komplement ,że "tu jest miło" i państwu też było miło na te słowa...Kolejna wizyta w lutym i mamy ćwiczyć buzię-ćwiczenia podobne jak przy artykulacji.No i czeka Przystojniaka usuniecie ząbków ...I tu już miło może nie być...Oj, nie...
Wypłynęła jeszcze kwestia szczepień.
"Przypominające":odra świnka ,różyczka...
Nowa dr pediatra do szczepienia potrzebuje zgodę neurologa.
Nie dostaliśmy.
Maciej świnkę przechodził...
Nie wiem czy na to by musiał być szczepiony...

Moc pozdrowień!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz