Witajcie!
Każdy dzionek turnusu wypełniony po brzegi, wciąż coś do zrobienia...
Kontynuujemy masaż (szczotkowanie, dociski,więcej w poście najpopularniejszym na niniejszym blogu o masażu W&W),to już 11 dzień! Ruszyły zabiegi turnusowe ,seanse w grocie solnej,spacery co dnia w cudzych okolicznościach przyrody bez i z kijkami(coraz lepiej idzie synchronizacja Przystojniakowi nóg,rąk w wędrówce z kijkami ).Miast kolacji był grill,po koncert kapeli góralskiej...Wspaniała muzyka ! Młody pan grał na akotdeonie ,pani śpiewała i grała na skrzypcach ,i to jak śpiewała !W kapeli był też starszy pan grający na klarnecie i pan grający na kobzie i śpiewający...Ale się działo...Muzyka potywała do tańca i śpiewu...
No i znaleźliśmy wczoraj tutejszą GBP!
Wyszliśmy ja z zapasem książek,Maciej z komiksem...I tego samego dnia wróciliśmy bo komiks syn "pożarł ". Przearcysmaczny "Tytus ,Romek i Atomek "!
MOC pozdrowień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz