środa, 31 grudnia 2014

Świętowanie...

Można świętować mimo,że Święta minęły?
A jakże!
Przystojniak miał urodziny!
Kolejne familijne spotkanko.
Jako,że tort w tym okresie zamówić byłoby chyba trudno upiekłam:)
Ponoć pyszny.


W ramach świętowania wybyliśmy dziś do wrocławskiego zoo...
Łał!
Naprawdę Oceanarium jest wspaniałe!
Przestrzenie, wymiary, zwierzęta...


Było sporo zwiedzających więc Przystojniak trzymał mnie za rękę, pozostałą dziatwę wciąż sprawdzałam czy się nie pogubiliśmy...


"Załapaliśmy się" na tzw. bilet rodzinny, koszt 50zł(w pn taka możliwość)

Ubawiły nas śpiące krokodyle("-One chyba nie żyją"-komentarze zwiedzających :)


Tak jeden "śpioch" wyglądał ponad wodą...


...a tak pod...


Kolejny śpioch-hipcio...


...i jego "ziomale" z wybiegu...
Co robi wrażenie to przestrzenie...
Ileż zwierzaki mają przestrzeni życiowej!


Manaty...CUDOWNE!

No a tu Przystojniak gdy mu zapach nie odpowiadał...
Nadwrażliwość zapachowa się kłania...


Pierworodny dziwił mi się,że wciąż się zachwycam...
Naprawdę mi się podobało!
Łaziłabym tam pół dnia!
Hipcie były cudne, jeden też spał-w wodzie-słodziak!, rekiny-o te nie spały -pingwiny...
Moc informacji:

Tunel-gdzie wokół woda a weń zwierzaki...
Na fb udało mi się wrzucić filmiki:



I jeszcze Kowalski...



Spotkanie z Tygrysem to jest coś!
Był tak miły ,ze zerknął zza przezroczystego parkanu "twarzą w twarz"...



Pozostając w temacie z rodziny kotów
... mała retrospekcja...

Na początku grudnia
zobaczyłam u koleżanki na fb fotografię kociaka szukającego domu...
Zapytałam czy się nadajemy na familię dla kotka...
I na zasadzie DT zostaliśmy...
Jednak teraz nie wyobrażam sobie naszego domu bez
Mikusia...





Wracaliśmy z Dobrzyńskiej i mówię do Przystojniaka,że mam niespodziankę
K-O-T-A
Że musi mu imię wybrać...
Syn podumał
-Mikuś, od Miksela...
Ciocia Paula przyniosła Kociaka z mocą przydasi bezcennych...



Dialog z Maciejem w drodze z Wrocławia gdy wieźliśmy wespół autobusem kotka...
-Mamo mogę go zobaczyć?
Rozpięłam poszewkę, w którą transporter był zapakowany.
Kotek wystraszony, jednak zerkał na nas ciekawie...
I Przystojniak rozpoczął przemowę do kotka...
-Ja jestem Maciej Maniak, to jest mama Ania Maniak,
 a ty jesteś Mikuś, Mikuś Maniak.
Kurtyna...
;)

Na finisz moc życzeń noworocznych!


Anna Maria



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz